Po słabej pierwszej połowie piłkarze ręczni Ostrovii zmobilizowali się na drugą część meczu i po dramatycznej końcówce pokonali MKS Wieluń 29:28.
Galeria zdjęć
Ostrowianie nie najlepiej rozpoczęli sobotni mecz, bo choć jako pierwsi zdobyli bramkę, a nawet prowadzili 3:1, to w ciągu kilku minut pozwolili rywalom uciec na 3:5. Od tego momentu oba zespoły rzucały po dwie bramki z rzędu i tak kibice cieszyli się z remisów 5:5 i 7:7, martwiąc się przy wynikach 5:7, czy 7:9. Przy wyniku 9:11 o czas poprosił trener Kotliński, jednak kolejne bramki zdobywali rywale uciekając na 9:14. I choć Damian Krzywda zdobył w końcu dziesiątego gola dla Ostrovii, to kolejne dwa trafienia zanotowali goście, a pierwsza połowa zakończyła się ostatecznie wynikiem 11:16.
Druga połowa rozpoczęła się dla biało-czerwonych o tyle dobrze, że przy wyniku 12:17 aż dwóch rywali trafiło na ławkę kar. Przewaga ta wystarczyła im jednak tylko na odrobienie jednej bramki. Po 40 minutach gry MKS ponownie prowadził pięcioma bramkami 20:15, ale kolejną grę w przewadze ostrowianie wykorzystali dużo lepiej, gdyż zredukowali straty do 2 goli (20:18). To zmusiło trenera gości do poproszenia o czas, a w kolejnych kilku akcjach żadna z drużyn nie potrafiła zdobyć gola. W końcu Artur Brychcy przełamał tą niemoc i po szybkiej akcji zdobył bramkę numer 19, niestety rzut karny i gra w osłabieniu pomogły gościom powstrzymać impet ostrowian. Role się odwróciły przy wyniku 20:22. Wykorzystany rzut karny i dwie minuty gry w przewadze pozwoliły gospodarzom doprowadzić do remisu po bramce Damiana Krzywdy, a chwilę później Mariusz Kuśmierczyk wyprowadził biało-czerwonych na prowadzenie 23:22. Kolejna gra w przewadze pozwoliła podopiecznym trenera Kotlińskiego powiększyć przewagę do dwóch bramek 25:23, ale dwuminutowa kara dla Patryka Stańka sprawiła, że wielunianie odrobili jedną bramkę i na pięć minut przed końcem meczu mieliśmy wynik 25:24. Od tego momentu etapie oba zespoły grały wyjątkowo skutecznie, a gra bramka za bramkę trwała do stanu 27:26. Wtedy to ostrowianie nie wykorzystali rzutu karnego i goście doprowadzili do remisu. Mariusz Kuśmierczyk ponownie wyprowadził Ostrovię na prowadzenie na półtorej minuty przed końcem meczu, a faulujący go rywal musiał opuścić parkiet. Grający w osłabieniu wielunianie ponownie doprowadzili do remisu, jednak na trafienie Jakuba Tomczaka nie potrafili już odpowiedzieć skuteczną akcją i ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 29:28.
KPR Ostrovia - MKS Wieluń 29:28 (11:16)
Ostrovia: Glabik, Piskorski – Kuśmierczyk 6, Stempniak, Marciniak, Stachowski 2, M.Wojciechowski 1, Staniek 3, Sz.Wojciechowski, Tomczak 7, Skriba 2, Krzywda 3, Wawrzyniak 3, Brychcy 2.
Komentarze
Zostaw komentarz